61 oceny dlaSnackball, kula na smakołyki

Starcza na jakieś 10 sekund i hałasuje (co nie jest dramatyczne bo to tylko 10 sekund)

Kot bardzo zadowolony, tylko pytał dlaczego smaczków tak mało ;)

koty na początku zdziwione i zaciekawione :) bardzo szybko zrozumiały co trzeba zrobić żeby zjeść przysmaki ;)

Kulka spełnia swoje zadanie. Przy próbie wydobycia smaczków moje koty uderzyły nią o drzwi i kulka się rozpadła na 2 części na łączeniu. Po wklejeniu jej znowu daje wiele radości

ogólnie fajna, kotek się lubi nią bawić, ale nie wiem czy to ja złą karmę tam wsypuje czy otwory są za duże, bo bardzo szybko wypadają smakołyki i zabawa się kończy

Polecamy wrzucić smaczki z Purizona. Piłka potrafi zaktywizować obydwa koty, myślą, przekręcają piłkę, turlają ją po pokoju. Dostaliśmy jako gratis do żwirku, ale sama w sobie warta zakupu!

mojej kici sie bardzo podoba, niestety jest bardzo głosna oraz dziurki sa za duze na przecietna sucha karme przez co zbyt latwo wypada

Mój kotek, jak tylko zauważył, że w środku są smakołyki, zaczął interesować się piłką. Na początku trochę nieudolnie, próbował ją przegryźć. Jednak udało mu się coś tam załapać, a kiedy wypadł smakołyk, zaczął głośno mruczeć ;)

Moje kotki szybko załapały jak działa piłka, i turlają nią jeszcze długo po tym, jak ostatni smakołyk wypadł. Jest dość głośna na panelach, ale moich kotów nie zniechęca to. Niektóre rodzaje smakołyków potrafią utknąć, ale zazwyczaj wystarczy mocniej potrząsnąć. Co do zbyt łatwego wypadania chrupek: ja przesuwam wieczko do połowy lub 2/3 szerokości dziurki (są dwie, jedna szersza), i to skutecznie utrudnia wypadanie smakołyków :)

Kotka szybko załapała o co chodzi i jak zdobyć smakołyki. Jedna z jej ulubionych zabawek. Serdecznie polecamy! :)

Kot początkowo zainteresował się, ale szybko stracił to zainteresowanie. Być może ma atrakcyjniejsze zabawki

Nie byłam pewna czy kotka się zainteresuje, bo raczej mało się bawi, ale jestem ZACHWYCONA. Kotka zaczęła się bawić, jest dużo bardziej aktywna. Super!

Kot zadowolony :)

Starszy kocurek pomimo najlepszych przysmaków nie jest nią zainteresowany :( Młodszy trochę się pobawił, jednak szybko traci zainteresowanie (chyba, że są w niej hiper ekstra smakole to bawi się dłużej). Na panelach i przy obijaniu o meble hałasuje. Nie mniej jednak polecam dla kotów, które potrzebują ruchu przy jedzeniu :D

Większym smaczkom (np. domowej roboty, ale też co większym cosmy) zdarza się utknąć, więc ciut większa kula (z większym prześwitem) byłaby lepsza. Ale i tak jest świetna, daje kotu zajęcie i pozwala podać przekąskę, na którą trzeba trochę popracować.

Lepsza była myszka, którą dostaliśmy gratis do jednego z zamówień ;) do kuli trudno wsypuje się "smakołyki" i koty też średnio są zainteresowane, również wolą myszkę ;)

Mój kot w ogóle nie załapał o co w tym chodzi, po godzinie pokazywania mu jak to działa, prędzej uwierzył że smaczki wypadają z mojego palca niż z zabawki ;P super pomysł, ale chyba dla bystrzejszych i może młodszych kotów, mój to już staruszek ;)

Strasznie głośna zabawka, moje kotki boją się jej, gdy się turla i tak bardzo hałasuje. Kupiłam dwie i drugiej nawet nie rozpakowałam.

Kula się sprawdza, kota nauczyłam w kilka chwil (na początku szedł za nią popychając cały czas nosem, co śmiesznie wyglądało). Kula jest ze średnio mocnego plastiku, ale cena niewygórowana, więc ok. Lepiej sypać jednakowe ziarenka karmy (ja mam miksa, więc połowa bardzo szybko wypada). Ogólnie polecam, bo spowalnia łakomczucha.

Nasza kicia jest nieprawdopodobnym łakomczuchem, więc szybko załapała o co chodzi z tą zabawką. Była nią bardzo zainteresowana, ale niestety chrupki zbyt łatwo z niej wypadają. Kot nie musi włożyć w ich zdobycie właściwie żadnego wysiłku. Poza tym po kilku dniach odkleiła się/odłamała nóżka która trzymała czerwony "labirynt" w środku kuli przez co kulki wypadają jeszcze szybiej. Jaka cena taka jakość niestety.