33 oceny dlaRINTI Drinki

To jest ocena naszych dwóch psów. 15-letnia suczka jamnika dostaje to z namoczonym suchym jedzeniem lub mokrą karmą, której nie przepada, a nasz beagle jako mały przysmak od czasu do czasu. Miski są wylizywane do czysta.

Ale mój pies tego nie lubi, za to pies sąsiada uwielbia.

Świetna, mój sznaucer miniaturowy ją uwielbia, a jest naprawdę wybredny, wielu rzeczy nie je. Zupka spełniła zadanie, niewielka ilość w połączeniu z chrupkami robi robotę. Miseczka czystka, a piesek domaga się jeszcze.

Kupuję to bardzo chętnie... Zawsze boję się, że moje psiaki za mało piją.

Nasze dwa uwielbiają ten napój 👍

Psy oszalały na punkcie tego napoju! Mój buldog nie mógł przestać wylizywać swojej miski do czysta. Mój mieszaniec tak samo, tylko że u niego wszystko wróciło. Za kilka dni znowu podam go mieszańcowi. Jeśli znowu to zwymiotuje, powiedziałabym, że to nie jest dla niego.

Mój Coton pije zdecydowanie za mało. Nawet rozpuszczona w wodzie wątróbka nie była w stanie go zachęcić do picia. Wlałam Rinti Drinki Kurczak do miski z wodą i po 2 minutach miska była pusta. Pachnie też naprawdę apetycznie. Teraz będę stopniowo rozcieńczać. Cieszę się, że w końcu znalazłam coś takiego.

Moja suczka ogólnie jest bardzo wybredna, jeśli chodzi o jedzenie. Ale proszę bardzo, jedna puszka na karmę i nie może się nacieszyć. Na pewno kupię ponownie.

Nasza suczka rasy Conti jest trochę wybredna, jeśli chodzi o TF. Dzięki kilku kroplom Drinki znowu jej smakuje. Uważam, że cena jest w porządku.

Moja większa suczka przez tydzień nic nie jadła, mimo że jest zdrowa, a nawet z olejem łososiowym na karmie nie chciała jeść. Dzisiaj kupiłam Rinti Drinki, polałam nim suchą karmę i od razu zjadła całą miskę, a potem chciała jeszcze więcej. Moja mała suczka też od razu wszystko pochłonęła. Obie uwielbiają Rinti Drinki.

Pół puszki prosto do miski – nawet nie zdążyłem się obejrzeć, a już była wylizana do czysta. Drugą połowę puszki dodałem do wody pitnej i znowu trzy moje sznaucery miniaturowe piły, aż wszystko zniknęło. Kupię to ponownie.

Właściwie pomysł wydał mi się całkiem niezły, ale niestety mój pies odrzucił oba rodzaje tego napoju przekąskowego. Nawet po dużym rozcieńczeniu wodą wolał iść na pierwsze piętro do swojej miski z "czystą wodą", żeby się napić. Szkoda!

Puszka wstrząśnięta, otwarta i już nie pierwszy psi pysk w misce, ale dwa małe kocie pyszczki! Próbowałam kaczkę i wszyscy za nią szaleją, nawet podana na mokrej karmie smakuje.