236 oceny dlaCatit Design Senses, tor do zabawy

Nie da się ich otworzyć, żeby wymienić baterię, a szkoda, bo bardzo krótko działały.

Tor testowany przez 3 różne koty, dwa z nich całkowicie niezainteresowane, jeden podchodzi co jakiś czas i się bawi. Wszystko zależy od upodobań. Co do samego toru, dobrze wykonany, jednak piłeczka dawana w zestawie zacina się. Koniecznie trzeba dokupić Fireball, to ona robi najlepszą zabawę dla mojego kota.

Zabawka sprawdziła w 60%, myślałam że będzie lepsze zainteresowanie. Próbowaliśmy różnych kombinacji.

Mój kot z chęcią rzucił się do zabawy, jednak nie do końca jest taki dobry. Podczas zabawy w moim torze wypadają zabezpieczenia górne i jest to uciążliwe. Muszę podkleić i będzie ok.

Bawi się w nocy :) Ale niestety trzeba było dokupić świecące piłki. Oryginalną ignorowała, była dla niej za nudna.

Moja kotka jest nim zainteresowana. Lubi bawić się sama, wkłada łapki do tunelu i pięknie popycha piłkę niczym kulkę. Ja jestem zadowolona i kotka też. Jednak elementy nie do końca dobrze spasowane i piłeczka zatrzymuje się. Dlatego moja ocena na 4.

Niestety mój kot bardzo lubi tę zabawkę jedynie o 4-5 rano. Cały dzień nic.... no ale od czego jest noc ;) 4 z 5 gwiazdek za to, że jedynie o świcie a o innych porach stoi bezużyteczny.

Na początku kociak szalał z zabawką jak głupi, bo dwóch tygodniach interesuje go trochę mniej. Ale tak czy siak co jakiś czas podchodzi i się bawi. Jedyne dwa minusy: - piłka czasem utyka w jednym miejscu (nasz egzemplarz chyba jest lekko w jednym miejscu skrzywiony) - nie można zostawić mniejszego kota samego z zabawką - kiedy wychodzimy, chowamy ją, kociak jest jeszcze niewyrośnięty i kilka razy włożył łapkę za głęboko, zaklinował się.

z 5 otów lubi go tylko jeden, szybko sie nudzi bez rozbudowania go i bez swiecaqcych piłeczek

Kot początkowo nie wykazywał żadnego zainteresowania, po miesiącu się przekonał i sporadycznie paca piłeczki

Początkowo był szał. Po dwóch miesiącach zabawka używana jest stosunkowo rzadko. Mowa o ok. 5cio miesięcznej kotce.

Tor solidnie wykonany i pod tym względem nie mam zarzutów, jednak moja kotka niezbyt jest nim zainteresowana. Jak tylko go dostarczono to się zaciekawiła, ale jej entuzjazm szybko opadł. Teraz tylko czasem popchnie tę kulkę i popatrzy jak lata. Ale co kot to inny:)

Właśnie złożyłem węża i położyłem na podłodze, mój leniuchowaty kot patrzy zdziwiony jak bawię się piłką :) Wsypałem trochę kocimiętki na wężowy tor i teraz drapie się o niego :) Może uda mi się namówić go do zabawy sam na sam z wężem :)

Całkiem fajna zabawka - co prawda moje kotki non stop się nią nie zajmują, ale potrafią się nią same zainteresować i pobawić :)

Tor bardzo ładny , kupiłam go moim kotom na Mikołajki. Niestety żaden z czterech nie wykazał zainteresowania ,mimo iż chętnie bawią się innymi zabawkami.Miałam nadzieję ,że świecąca piłeczka uwolni mnie od codziennej zabawy z laserem.Nic bardziej mylnego-laser musi być a tor leży na podłodze i sama mogę się nim pobawić.Takie mam koty dziwaki

musialam chwilke podpowiedziec kici w czym recz, a potem juz poszlo z gorki:) Co prawda nie absorbuje to jej uwagi na bardzo dlugo, ale jakies 15min kilka razy dziennie ma lamiglowke:)

Mój kot na początku nie był w ogóle zainteresowany po 2 dniach udało sie go trochę przekonać i nauczyć zabawy ale bawi się nią od czasu do czasu. Jednak jestem i tak zadowolona z zakupu.

Tor zakupiłam rok temu. Pierwsza moja myśl...super. Kotki bawiły się z wielkim entuzjazmem. Niestety po tygodniu czy dwuch straciły zainteresowanie i zabawka leżała przez miesiąc nieużywana. Złożyłam i schowałam ją do piwnicy. Teraz ponownie wyjęłam. Zainteresowanie - przez 3 dni. Zabawka znowu idzie do piwnicy:/

Dobra zabawka dla kotków z jedną wadą - zbyt często odpada górna - przezroczysta- część każdego tunelika. Koty mają niesamowitą frajdę, a właściciel też, ponieważ musi co chwilę naprawiać. Jednak po sklejeniu poszczególnych elementów klejem ( nie tylko na zaczepy) zabawa wspaniała ( co jakiś czas chowam, by nie znudziła się)