Matatabi
Do pałeczek podchodziłam sceptycznie, ponieważ moje dwa leniwce nie reagują ani na kocimiętkę ani na walerianę. Zakup matatabi był strzałem w 10, dopóki nie wpadną w niedostępne miejsce, w domu panuje istne szaleństwo, ocieranie się, gryzienie, podrzucanie, wydawanie przeróżnych dźwięków, zabawa jakbym patrzyła na małe kociaki!