93 oceny dlaFerplast Transporter samochodowy Atlas Car Mini

Wygląda trochę inaczej niż na zdjęciu produktu, dlatego odejmuję jeden punkt. Ale jestem absolutnie zadowolony! Idealne do łatwego wsiadania i wysiadania z samochodu oraz zapewnia świetny widok. Moja francuska buldożka chętnie w tym siedzi!

W rozmiarze 80 klatka dla psa idealnie mieści się w Mazdzie 2 Demio z 2005 roku. Klatka jest solidna, łatwo ją złożyć, a także otworzyć i zamknąć. Odejmuję jedną gwiazdkę, ponieważ dwie rzeczy mi się nie podobają: 1. Wysokie wejście – niepraktyczne, jeśli pies ma samodzielnie wejść do samochodu. 2. Przegrody na górze zabierają miejsce i wysokość wewnątrz, przez co pies nie ma pełnej wysokości klatki w środku. Warto to uwzględnić przy zakupie.

Box idealnie mieści się w bagażniku Hyundaia i10 (nowy model od 2013). Do Kia Picanto jednak NIE pasuje. Antypoślizgowa wkładka jest bardzo zalecana.

Po długim zastanowieniu kupiłem tę klatkę dla mojej suczki mopsa. I proszę bardzo - koniec z dramatami w samochodzie. Żadnego wycia ani małych buntów. Co mi się jednak nie podoba, to fakt, że klatkę trudno zamocować w samochodzie. Jak dotąd nie znalazłem jeszcze odpowiedniego rozwiązania mocowania. W nowym samochodzie mam co prawda uchwyty, ale w klatce nie ma nic, co by do nich pasowało.

Nie ma lepszej klatki, która tak dobrze wykorzystuje mały bagażnik. Nic nie hałasuje, a mój 9-kilogramowy Boston Terrier ma wystarczająco dużo miejsca i nie może się o nic zranić._____ Tylko ja już kilka razy skaleczyłam sobie palec na śrubach łączących dno z górną częścią. Podnosząc klatkę, warto uważać, żeby nie chwytać za śruby. ;-) _______Klatka Atlas Car Mini pasuje m.in. do takich małych samochodów: Nissan Micra 2005-2010 Seat Ibiza 2002-2008 Volkswagen Polo 6N 1994-2001 Smart for two _______ Do Kia Picanto (od 2011) klatka NIE pasuje. Brakuje kilku centymetrów, aby tylna kanapa mogła się zatrzasnąć.

...skrzynia nie jest większa niż „Clipper”, czego się nie spodziewałem. Pies powinien mieć właściwie więcej miejsca. Teraz ją zatrzymuję, ponieważ idealnie pasuje na wysokość do Mazdy 2 (stary, wysoki model), mimo że po bokach i z przodu zostaje dużo wolnego miejsca. Powód: Clipper jest już trochę zardzewiały, a ta kratka jest pokryta plastikiem. Skrzynia jest również łatwiejsza do przenoszenia, duże uchwyty są świetne, wystarczy jedna ręka.

Kupiłam tę klatkę dla naszego mieszańca jamnika, ponieważ bagażnik, oddzielony kratką (Kleinmetall - świetna rzecz!), jest zazwyczaj zajęty przez dwa labradory. Klatka jest solidna, nic nie brzęczy podczas jazdy. Górna część - w przeciwieństwie do naszej drugiej klatki - nie jest łatwo zdejmowana, bo wtedy drzwi z kratki mogłyby wypaść. Trzeba więc czyścić „na około” albo rozłożyć całą klatkę, ale można się do tego przyzwyczaić. Jeśli, tak jak my, przewozicie klatkę głównie na tylnych siedzeniach, pewnie też czasem myśleliście: dlaczego nie ma klatek dla psów z zaczepami Isofix? W fotelikach dziecięcych to takie świetne rozwiązanie. Szkoda. Dlatego dodatkowo zabezpieczamy klatkę pasem i pasem transportowym. Chętnie przyjmę inne kreatywne pomysły! W bagażniku klatka oczywiście stoi lepiej, a dodatkowo łatwiej jest „przetransportować” psa. Problem z połamanymi uchwytami do przenoszenia tutaj odpada, bo są one wbudowane w górną część klatki. Tworzywo, z którego wykonano klatkę, jest grube, więc nie wygina się ani nie zapada. Piesek uwielbia tę klatkę!