dobry, ale nie rewelacyjny
Nie jest prawdą, że żwirek nie przywiera do dna kuwety! Mój kocurek ma zwyczaj wygrzebywać dołek przed sikaniem aż do dna kuwety, więc nie zależnie od tego, jak grubą warstwę piasku nasypię i tak mam placek, który przy odrywaniu rozsypuje się :(
Nie jest też prawdą, że żwirek nie roznosi się na kocich łapkach. Oczywiście mniej niż żwirki drewniane, bo jest cięższy, ale jednak... (tu najlepszy był silikatowy).
Minusem jest także to, że nie można go usuwać w toalecie, bo w kontakcie z wodą tworzy się glinka. Z tego powodu czyszczenie łopatki jest uciążliwe - rowki w łopatce się zaklejają :(
Jesli chodzi o wydajność, to 7 kg przy dwóch kotach wystarczyło na 2 tygodnie.
Z plusów to faktycznie ma bardzo przyjemny zapach pudru i dobrze pochłania niechciane zapachy (przy żwirku silikatowym śmierdziało z kuwety, a perfumowany benek śmierdział sam w sobie - zapach przeszkadzał i mi i kotom)
Koty go uwielbiają (jeden wchodzi do kuwety pogrzebać tylko dla przyjemności :))
Podsumowując... żwirek uważam na dobry, ale nie rewelacyjny. Ostatecznie zdecydowałam się go kupować dla moich kotów, bo w mom odczuciu jest jednak lepszy niż silikatowe czy drewniane, ale wciąż czekam na pojawienie się na rynku żwirku idealnego :)
Jeśli ktoś podziela moje obserwacje albo zna lepsze żwirki, to czekam na maila :)