Dla mnie numer jeden.
Najlepszy żwirek, jaki do tej pory stosowałem - praktycznie zero pylenia podczas wsypywania - duży plus, ale największy plus za doskonałe zbrylanie się, po wizycie kota w kuwecie wyciągam po kilku minutach kamień, który z łatwością wyrzucam do pojemnika LitterLocker.
Ale jeśli zaczniesz wyrzucać zanim żwirek zwiąże mocz, to faktycznie można "rozmazać" go i wtedy użytkownicy narzekają. Używanie żwirku zbrylającego wymaga chwili cierpliwości, a wtedy on działa znakomicie.
Jedyna wada to wzrost cen.