Myszka fajniejsza od piłeczki
Jedna kotka boi się turlającej piłeczki, więc do zabawki się nie zbliża. Druga kotka początkowo głównie tarmosiła myszkę na gumce (super pomysł - tyle radości, że gdyby nie gumka chyba by ją połknęła :) Dopiero później zainteresowała się piłeczką. Niestety czasami łapy klinują się jej w górnych otworach i gdy próbuje odejść, ciągnie zabawkę za sobą lub podrzuca ją do góry (na szczęście jest lekka). Karuzela ładna, estetyczna i wygląda na trwałą, poza tym spełnia swoje zadanie, bo kotka chce się nią bawić, ale nie zawsze to wychodzi.