153 oceny dlaTaste of the Wild Rocky Mountain Feline
Wczytaj zdjęcie produktu06.07.24|Marta
Taste of the wild
Kot oczywiście zadowolony bo lubi ta karme.pierwszy raz zakupiłam z zooplus i baaardzo dużo karmy to piach. Za każdym nasypywaniem musiałam użyć sitka żeby "piachu" nie sypać do miski. Nie zakupie ponownie tej karmy tutaj.
01.02.17
moim kotom nie zasmakowała
Koty od początku ciężko ją tolerowały,
jadły aby jeść i to nie jest, dlatego że tej karmy je sie mniej, tylko po prostu cos im nie smakowała. Po zmianie karmy na inna ,apetyt im wrócił
16.08.16|Małgorzata Sowińska
Niby ok
Wielka szkoda, a wszystkie moje koty (4) nie chcą tej karmy jeść. Kupiłam opakowanie 7kg i teraz się męczymy. Karma ma super skład za dobrą cenę i przykro mi, że moje koty tak kręcą nosami. Karmę kupiłam z polecenia znajomej, której koty rozsmakowały się w niej, więc wszystko jest tylko kwestią gustu
19.08.15
Taste of the Wild Rocky Mountain Feline
Produkt świetnie skomponowany, ale co z tego, jak nie smakuje mojemu kotu. Nie je go zwyczajnie. Trzeba wziąć pod uwagę ten aspekt. Przy wyborze karmy sugeruję zakup mniejszego opakowania, na próbę.
25.07.15
Karma bezzbożowa, nieidealna.
Pozowlę sobie moją opinię na temat tej karmy poprzedzić krótką analizą składu.
Fakt, karma jest bezzbożowa, lecz ma inne 'zapychacze', a mianowicie ziemniaki, groch, pomidory i borówki, czyli składniki całkowicie zbędne w karmie dla kotów! Dosyć zabawnie producent argumentuje ich obecność w karmie : Karma nie zawierająca ziarna zbóż, z dodatkiem zielonego groszku i słodkich ziemniaków jest wyjątkowo efektywnym źródłem energii dla kota o dużej aktywności.Dodatek owoców i warzyw stanowi cenne źródło przeciwutleniaczy, wspomaga układ odpornościowy organizmu oraz działa prozdrowotnie'. Przez te 'dodatki' karma ma aż 19,7 % węglowodanów w masie mokrej, a w suchej 21.9%. Nie jest to dobry poziom - powinien on się wahać między 5-8%.
Kolejnym minusem jest bardzo zły stosunek wapnia do fosforu, który wynosi 1.6 (poprawny to 1.15) oraz wysoki stosunek Omega 6 do Omega 3 równy 10.
Karma ma średnią zawartość błonnika - w masie suchej 46.7%; tłuszcz na poziomie 20%. Powiedzmy, że w normie.
Białko pochodzi z mączki z kurczaka, z pieczonej dziczyzny (choć, co ta za dziczyzna nie wiemy, bo nie jest to wyszczególnione), wędzonego łososia, mączki mięsnej z ryb oceanicznych (jakich ryb - tajemnica). Żródło białka jest w jakis sposób urozmaicone i to jest dobre. Jednak każda obróbka mięsa, w tym przypadku wędzenie i pieczenie, pozbywa mięsa cennych witamin i minerałów.
Mój kot jadł tę karmę chętnie, nie powiem, że nie. Podejrzewam, że zapach zrobił swoje. Jednak po krótkiej analizie widać, że Taste Of The Wild nie jest idealnym wyborem.
Zdaje sobie sprawę, że trudno jest znaleźć suchą karmę dobrej jakosci i dobrze zbilansowaną, ale te chrupki mają wiele mankamentów. Rozumiem również, że cena karmy oraz skład, który na pierwszy rzut oka wydaje się znakomity, sprawiają, iż właściciele kotów tak chętnie po nią sięgają. Zachęcam jednak do głębszej analizy, bo kupno suchej karmy dla naszego kota jest poważną decyzją, rzutującą na zdrowie i samopoczucie naszego pupila.
Gdybym była przyparta do muru, karmiłabym kota Taste Of The Wild, jednak zwracając uwagę na wielkość porcji chrupków.
10.08.12|Kinga
Taka sobie karma
Skuszona bardzo dobrymi opiniami, zakupiłam jedno opakowanie tej karmy. Niestety - koty jej nie jedzą. Wprawdzie spróbowały, ale widocznie nie zasmakowała im. Szkoda.