96 oceny dlaWild Freedom Instinctive, 6 x 70 g

Konsystencja jest grudkowata, grubo mielona. Akurat mojemu kotu to nie pasuje, mimo świetnego składu.

Uwaga! Produkt jest dość mylący Wild freedom instinctive NIE jest karmą pełnoporcjową. Dopiero wczytując się w drobny druk na puszce można doczytać "karma uzupełniająca". Zauważyłem to dopiero gdy od dwóch dni moja kicia wyraźnie zmarniała. Nie będę ukrywać - zawiodłem się, bo wild freedom na prawdę ma potencjał. Polecam podawać jako przekąskę między posiłkami. Bo skład na prawdę nie jest zły, jednak brakuje w nim minerałów i składników odżywczych uzupełniających kocią dietę.

Puszki w jednym opakowaniu potrafią mieć bardzo różną jakość. W jednej puszce zawartość jest sucha i zbita, w innej dla odmiany prawie sama woda. Moja wybredna kotka jadła tylko tę z jeleniem i bardzo lubiła. Teraz czasami zje ze smakiem, innym razem powącha i odchodzi. W zawartości zdarzają się też jakieś odpady, które drugi kot wywala z miski - a ten na ogół je wszystko. Jakość karmy jest zdecydowanie nieadekwatna do ceny...

Poprzednia karma była tak mocno aromatyzowana, że nie trzeba było sprzątać po kocie, bo psy załatwiały sprawę uprawiając recycling. Z tego powodu nie dziwię się, że tę karmę kot pochłania z mniejszym zapałem, lub z zapału brakiem. Ze swojej strony dołączam się jednak do oceny kota, bo zawleczki przy puszkach urywają się, nie otwierając opakowania. Ciężko otworzyć nawet nożem. Kupiłem na próbę różne smaki i próbę uważam za mocno umiarkowanie udaną.

Karma dla kota czasem jest w super jakości (całe kawałki tuńczyka, ładny zapach i piękny kolor), którą kot chętnie je, a czasem wygląda jak zmielona breja (zmielona, brzydki zapach i szaro-bury kolor). Jest to ogromna różnica w jakości. Kupuję tę przekąskę od lat i od pewnego czasu mam wrażenie, że to loteria - czy przyjdzie dobra karma, czy praktycznie cała skończy w koszu, bo kot nie chce jej jeść.

Nasze koty jedzą niektóre rodzaje, inne z kolei przez ostatnie 2 lata raczej już nie. Nie jestem całkiem pewna, ale mam wrażenie, że proces pakowania do puszek nie jest przeprowadzany optymalnie albo coś zostało zmienione. Ponieważ mięso na dnie, w okolicy galaretki, jest szare, może to być powód.

Niestety koty nie zjadły nic poza rybą, reszta puszek z mixa musiała zostać wyrzucona.

kiedyś wysoko na liście karm z tuńczyka, które kupowałam moim kotom, bardzo lubiły, teraz coś chyba musiało się zmienić i karma się prawdopodobnie pogorszyła jakościowo, bo ledwo tkną,

Zachęcona pozytywnymi opiniami zakupiłam karmę i dla mniej wygląda znakomicie, ale moje dwa wybredne koty nie są nią zainteresowane.