46 oceny dlaAumüller kosz na rower, z kratką ochronną

Używałem koszyka na moim e-rowerze i jestem bardzo zadowolony. Mój pies (7 kg) czuje się komfortowo i ma wystarczająco dużo miejsca. Plastikowa pokrywa prawdopodobnie ma służyć jako ochrona przed wilgocią dla dolnej płyty, można ją również pomalować lakierem bezbarwnym. Jedyny mały minus to niezbyt trwałe klamry.

... prawie nie ma powodów do narzekań. Zawsze pamiętałam, żeby chronić kosz przed deszczem, a zimą rower stał w piwnicy. To jest bardzo ważne. Jedynym mankamentem są zapięcia. Dość szybko się zużywają i rozrywają. Ale na razie jeszcze trzymają. Jeśli będzie trzeba, pomyślę o zapięciu na klik. Montaż był prosty i wszystko dobrze się trzyma. Mimo to warto co jakiś czas dokręcić, to nigdy nie zaszkodzi, niezależnie od pojazdu itp. Jeśli chodzi o jazdę: mam suczkę ważącą 7 kg, i kiedy mocno się porusza, to trochę się chwieje. Im cięższy pies, tym jazda będzie pewnie bardziej „emocjonująca”. Ogólnie jednak mogę polecić ten kosz.

Kosz bardzo fajny, starannie wykonany, stabilnie trzyma się na bagażniku. Paski mocujące ochronną kratkę do kosza wiklinowego są jednak kiepskiej jakości. Moim zdaniem powinny być wykonane ze skóry. Te które są w komplecie wytrwały 1 sezon jazdy na rowerze.

Kosz nie jest zły za te pieniądze! Niestety, osłona z dziwną klamrą nie jest zbyt przyjazna w użytkowaniu. Od razu wymieniliśmy ją na zapięcie na klik, które jest proste, szybkie i praktyczne; dodatkowo uszyliśmy poduszkę, bo inaczej nie da się zabrać psa. Producenci artykułów dla zwierząt powinni być również właścicielami zwierząt; czasami ma się wrażenie, że nie mają pojęcia o temacie!

Montaż kosza jest niesamowicie solidny. Sztuczne skórzane paski do kratki – okej, można to zrobić bardziej elegancko, ale przecież nie muszą niczego utrzymywać... nie ma na nich żadnego nacisku! Nasza wskazówka: W dużym koszu nasz buldog (13 kg) jeździł na spacery, więc jest zdecydowanie za duży. Mniejszy kosz jest wprawdzie przeznaczony tylko do 10 kg, ale rozmiarowo pasuje idealnie i świetnie się prowadzi. Dla testu usiadłem na nim – kosz wytrzymuje więcej niż 10 kg. Podsumowanie: Po wymianie człowiek staje się mądrzejszy.

Co prawda jeszcze nie zamontowaliśmy kosza, ale nie żałujemy zakupu. Kosz sprawia wrażenie bardzo solidnego, a kratka również wygląda na stabilną. Wkładka do kosza to jednak żart. Bardziej nadaje się jako mały obrusik na stół, ale nigdy jako wkładka do siedzenia dla psa. Negatywnie odbierana jest bardzo wysoka cena.

Montaż kosza na rowerze jest bardzo prosty. Kosz i osłona są odpowiednio stabilne. Niestety, nie można tego powiedzieć o trzech klamrach, które mocują osłonę do kosza. Są wykonane z tektury owiniętej plastikiem. Już przy odbiorze były nadłamane, przez co nie nadawały się do użytku. Moim rozwiązaniem są rzepy...

Kosz został dostarczony w ciągu 2 dni i w pełni spełnia nasze oczekiwania. Kosz jest dostarczany z instrukcją montażu, ale nawet bez niej można go łatwo zamontować bez żadnych problemów. Na naszym bagażniku (zwykły rower trekkingowy) kosz został zamontowany w ciągu 5 minut, stabilnie i bez żadnego chwiania. Ponieważ kosz znajduje się z tyłu, właściwości jezdne roweru pozostają bez zmian. Konieczna jest jednak dodatkowa poduszka, ponieważ dołączona wkładka to raczej żart. Nasz jamnik (6,5 kg) w pełni cieszył się pierwszą wycieczką.

Mój Parson Russell i ja uważamy, że kosz jest świetny. Na początku jazda wydaje się trochę dziwna (nie widać już przedniego koła podczas jazdy), ale szybko można się do tego przyzwyczaić. Przede wszystkim kosz, dzięki montażowi na widelcu, nie chwieje się na boki przy każdym zakręcie. Kratka nad koszem sprawia, że całość jest bezpieczna również dla psa. Niezbyt fajne są plastikowe paski, którymi kratka jest przymocowana. Po krótkim czasie się zerwały i musiałem je wymienić. Dzięki koszowi możliwe są długie wycieczki rowerowe – gdy pies się zmęczy, trafia do kosza. A bagażnik pozostaje wolny, więc oprócz psa można przewozić także inne rzeczy.

Koszyk jest naprawdę świetny i bardzo stabilny, ale można się nieźle zachwiać, gdy pies z tyłu koszyka się obróci albo usiądzie całkiem na zewnątrz w rogu. Dlatego naprawdę warto trzymać obie ręce mocno na kierownicy, bo inaczej można wylądować w rowie, a mój pies waży tylko 13 kilo. Myślę, że przy cięższym psie lepiej zdecydować się na przyczepkę. Poza tym, naprawdę świetny, ogromny luksusowy koszyk. Wyłożyłam go jednak dodatkowo kocem, ponieważ na krawędziach są dość ostre końcówki wikliny, które mogłyby zranić psa.