13 oceny dlaRINTI Kennerfleisch, 18 x 300 g

Nic nie zostaje! Moja suczka rasy Cockapoo teraz zawsze wylizuje miskę do czysta. Dzielę porcję na dwa posiłki + suchą karmę.

Wszystko działa świetnie. Szybko i niezawodnie.

Szukając dobrej i trochę tańszej karmy niż Terra Canis, natknęłam się na Rinti. Karma bardzo przypadła do gustu mojej suczce rasy Cavalier King Charles Spaniel i jest dobrze tolerowana – żadnych wzdęć, wszystko w porządku, odchody takie, jak powinny być. Jestem w pełni zadowolona, ale wypróbowałam TYLKO wołowinę z ziemniakami.

Po wypróbowaniu wszelkiego rodzaju karmy, której nasz senior nie tolerował, nawet Barf się nie sprawdził, w końcu zostaliśmy przy Rinti. Nareszcie może jeść bez problemów żołądkowych. TOP karma!

Karmię moje psy surowym mięsem (BARF). Dlatego bardzo zwracam uwagę na skład, kiedy od czasu do czasu podaję im coś innego. Rinti mogę bardzo polecić. Wygląda na to, że psom smakuje. Przy BARF-ie są bowiem bardzo wybredne. Również wypróżnienia są zadowalające.

Od lat karmię moją trójkę Bolonka Zwetna mięsem Rinti Kennerfleisch i jestem bardzo zadowolona. Sierść błyszczy, a wypróżnienia są takie, jakie powinny być.

Moja chihuahua (8 lat) uwielbia to jeść, mimo że zazwyczaj jest bardzo wybredna. Po prostu wszystko od Rinti jej smakuje. Tak więc, Rinti na zawsze :D

Kiedyś mieszałem drogie mokre jedzenie z równie drogą suchą karmą, a nasz Benji właściwie regularnie grymasił przy jedzeniu. Chciałem spróbować czegoś nowego i trafiłem na 300g tackę od RINTI. Teraz wieczorem daję 300g RINTI (Benji za tym szaleje), a rano trochę suchej karmy – działa świetnie. Mogę tylko polecić RINTI.

W końcu jest dostępna wersja 300 g od Rinti!! Uważam, że ta wielkość i opakowanie są idealne, zwłaszcza podczas podróży. Puszki są wtedy zawsze trochę niepraktyczne, szczególnie w hotelu. Mój pies uwielbia Rinti. A różnorodność jest gwarantowana.

Nie mogę się zgodzić z pojedynczymi wspomnianymi minusami. Karma pachnie apetycznie po otwarciu, wygląda dobrze, pies ją chętnie zjada, a w składzie nie ma typowych dodatków i/lub zapychaczy. Moja obecnie niedożywiona podenca dostaje ją w południe jako trzeci posiłek, uzupełnienie suchej karmy. Super!

Zazwyczaj zamawiałem puszki RINIT, ale zawsze zostawały resztki w lodówce albo musiałem przez dwa dni karmić tym samym. Miseczka wystarcza moim psom na jeden posiłek, plus dodatkowe zboża, warzywa itp. Dzięki temu jest więcej urozmaicenia w ciągu dnia, a do tego jest to jeszcze przystępne cenowo!