77 oceny dlaHappy Cat Care Adult Light

Moje koty jedzą tę karmę, ale myślę, że to dlatego, że nie mają nic innego. Mieszam ją z inną suchą karmą, która zawsze zostaje w misce i jest zjadana tylko dlatego, że ta karma tam jest. Teraz spróbuję używać tej drugiej.

Moje koty wcześniej uwielbiały i dobrze tolerowały suchą karmę od Happy Cat. Na lato ich ulubiona karma z królikiem, którą jadły przez lata, została wycofana z oferty. Ponieważ do tej pory byliśmy bardzo zadowoleni z Happy Cat, kupiłam nowy rodzaj karmy i postanowiłam ją wypróbować. Oba koty ciągle wymiotowały – zaraz po zjedzeniu choćby odrobiny wszystko wracało z powrotem. Nie mogę polecić nowych rodzajów karmy.

Ani nowy design do mnie nie przemawia, ani smak nie przekonuje moich kotów. Wcześniej karma w starej wersji była chętnie jedzona. Szczególnie bezsensowne wydają mi się znacznie mniejsze krokiety – teraz koty już nie gryzą, tylko połykają.

Mamy dwie kotki, niestety żadna z nich nie najadła się tą karmą, przez co zaczęło się tutaj nietypowe, wielkie żebranie.

4/4 koty w ogóle tego nie lubią! Szkoda.

Karmię moją kotkę karmą Light od jakiegoś czasu, ale niestety podczas jedzenia zostawia dużo resztek. Rozgryza krokiety, zjada tylko część, a reszta okruchów zostaje i już ich nie rusza. Często też zwraca karmę niestrawioną, a ostatnio nawet żółć. Badanie wykazało nieznacznie podwyższone wartości nerek i cholesterolu. Musimy teraz zmienić karmę, ponieważ zawartość białka jest zbyt wysoka dla mojej kotki.

Obecnie testuję różne rodzaje karmy, ponieważ moja kotka szybko reaguje na suchą karmę odruchami wymiotnymi, a do jej dotychczasowej karmy nie mamy już dostępu. Rozmiar granulek bardzo mnie zaskoczył – są zdecydowanie za duże, ale jednocześnie nie na tyle, żeby mogła je połknąć w całości. Poza tym mam wrażenie, że karma jest dużo bardziej tłusta w dotyku niż te, które stosowaliśmy wcześniej. A jak na karmę „light”, Kitti całkiem sporo przybrała na wadze. Niestety muszę szukać dalej innego produktu.

Moje dwa koty w ogóle tego nie lubią: jedzą to tylko wtedy, gdy znienawidzone mokre jedzenie się skończy, a my odmawiamy podania innej suchej karmy. Szkoda – ale na szczęście kupiliśmy tylko 1 kg!