92 oceny dlaMegapakiet MAC´s Cat karma dla kota, 24 x 400 g

Nie miałem i nie mam tutaj wybrednych kotów, ale Mac's jest omijany szerokim łukiem. Choć kiedyś było inaczej – w 2013 roku zacząłem karmić koty Mac's i Feringą, wtedy karma była dosłownie pochłaniana. Obecnie jakość drastycznie spadła, a za tłuszcz z odrobiną mięsa, który i tak zostaje nietknięty, karma jest po prostu za droga.

Skład karmy jest w porządku, co zachęciło mnie do zakupu. Szkoda, że nie sugerowałam się innymi opiniami, ponieważ konsystencja karmy nie jest przyjemna do jedzenia dla kotów jak i nakładania dla właściciela. Jest to zwyczajnie męczące. Na początku myślałam, że to nie problem rozwadniać karmę ale to jest problem bo jest tak twarda, że widelec czasami sobie nie radzi. Szkoda ale nigdy już nie powtórzę tego zakupu nawet jeśli cena spadłaby o połowę.

Mam wrażenie że z zamówienia na zamówienie jakość jest coraz gorsza. Konsystencja nie przypomina mięsnej jak to było do niedawna, obecnie bliżej jej do pasztetu. Zapach też pozostawia wiele do życzenia. Kot bardzo wybrzydza odkąd pogorszyła się jakość i jeszcze bardziej odkąd dodali do smaku "indyk z borówką" wołowinę.

Macs zawsze miał zmienną jakość. Obecnie moje koty omijają Macs szerokim łukiem. Ostatnia partia (termin ważności 13.11.2027) znowu była pełna tłuszczu. Ostatnia dobra partia miała termin ważności 11.06.2026. Po dziesięciu latach niestety muszę rozejrzeć się za czymś innym.

MAC's najwyraźniej w ramach oszczędności zmienił receptury swoich karm. Nowa etykieta okazała się znakiem głębszej zmiany na gorsze. Moje małe Demony nowej odsłonie mówią NIE. Wcześniej MAC's nie miał konkurencji, teraz jest wybrzydzanie. Skład nadal jest dobry, ale smak już nie bardzo. Jestem w trakcie szukania nowej karmy u innych producentów.

Jakość zdecydowanie gorsza niż trzy lata temu. Moje koty uwielbiały wersję cielęcina i indyk, kupowałam 800 g. Teraz nawet 400 g jest do niczego - twarde, inny kolor, nieprzyjemny zapach, i nie chcą jeść. Łosoś z kurczakiem też się pogorszył. Ceny podskoczyły (co zrozumiałe), ale jakość zdecydowanie gorsza. Jeszcze ok drób z żurawiną.

Ostatnio oba futrzaki odrzucają jedzenie od Macs. Kiedy już zostało zjedzone, pojawiły się problemy żołądkowe... Na razie zrobię przerwę i poszukam nowego producenta karmy. W przeszłości też co jakiś czas były problemy.

Muszę się wyżalić. Puszki 800 g za każdym razem miały inny skład. Moje koty lubią, gdy jedzenie jest soczyste i przypomina pasztet. Ostatnio karma jest raczej sucha i ma intensywniejszy zapach. Koty jej nie jedzą, zostaje nietknięta. Puszki 400 g zawsze były w porządku. Teraz już też nie. Dlaczego nie można zrobić jednolitej karmy? Będę musiała przerzucić się na inne marki. Wyrzucone pieniądze.

Moje dwa kocury w ogóle tego nie jedzą, niestety.