Niezła zabawka
Na początku był szał. Szybko okazało się, że ping-pong ze środkowego toru dość lekko można wypchnąć. Przez jakiś czas kot bawił się (ze mną) w wyrywanie go z zabawki, w końcu piłka się gdzieś zgubiła, a on wrócił do zabawy pozostałymi piłkami. Powoli mu się nudzi, muszę ją na jakiś czas schować i wyciągnąć, kiedy o niej zapomni.