Rewelacja :)
Kociszony kolejny dzień grają w kulki. Nawet jak im się chwilowo znudzi, to za parę godzin znów któraś zaczyna się bawić, a wtedy przybiega druga, siada naprzeciw i sobie te kulki podają jak piłkarze. Są tak zaaferowane grą, że nie reagują na żadne bodźce zewnętrzne. Jak koty rozrabiają po całym mieszkaniu i nie mogę ich złapać, ani zwabić do pokoju, to wystarczy, że popchnę kulki i na ten dźwięk lecą na złamanie karku. Ta zabawka to także świetny przywoływacz kotów.