21 oceny dlaWhiskas Senior w saszetkach, 12 x 85 g

Kot bardzo chętnie ją zjada, dla kota 13 letniego jest karmą podstawową.

Jest chętnie jedzone i ma niski poziom magnezu, co jest dobre dla kotów ze struwitami, takich jak mój koci senior Murphy, który ma już 15 lat. Dobrze mu służy.

Nasza kicia uwielbia Whiskas, bo w końcu jest tu wystarczająco dużo sosu, a to jej się szczególnie podoba!

Nasz kot Karli miał okazję przetestować mokrą karmę Whiskas za darmo. Bardzo mu smakowała. Jedna saszetka zawsze była dla niego odpowiednią porcją. Karma dobrze mu służyła, żadnych biegunek.

Nie wiem co moja kotka widzi w tej karmie , ale wcina ją aż sie uszy trzęsą. Wcześniej kupowałem drogie markowe karmy mokre o dobrej jakości jeśli chodzi o skład i była wybredna zostawiała resztki w misce. Ważne że jej smakuje.

Moje kotki chętnie jedzą ten produkt

Moje dwie koty uwielbiają tę karmę i wręcz się od niej uzależniły, wylizują talerz do czysta. Uważam jednak, że szkoda, iż Whiskas dodaje do karmy dużą ilość cukru. Dokładnej zawartości cukru ani jego wariantów nie można rozpoznać. Jak każdy dobry opiekun kotów wie, nie powinno się podawać zwierzętom w starszym wieku dużych ilości cukru i zbóż. Może to prowadzić do cukrzycy, która w podeszłym wieku jest bardzo niekorzystna dla kotów.

Niestety musiałem odjąć jedną gwiazdkę ze względu na zapach. Kot jednak je to bardzo chętnie. Ładna porcja.

Moja kicia chętnie jadła tę karmę i bardzo dobrze ją tolerowała. Jest bardzo wybredna i zdecydowanie nie zjada wszystkiego. Sierść się błyszczy. Przy innych karmach często zdarzało się wymiotowanie. Przy tej jeszcze nie. Kicia jest bardzo zadowolona, czego chcieć więcej.

Kot bardzo chętnie je karmę! Żadnych trudności! Od razu ją zaakceptował i dobrze toleruje.

Ponieważ my również nie zawsze odżywiamy się zdrowo i świadomie, mój kocur od czasu do czasu może sobie pozwolić na Whiskas. Uważam jednak, że ta karma nie jest zbyt odpowiednia dla seniorów, ponieważ zawiera dość duże kawałki i mało sosu. Mój Pio ma jednak wciąż całkiem dobre zęby, więc kawałki nie stanowiły dla niego problemu. Sos zastąpiliśmy odrobiną wody z kranu. Smakowo bardzo mu odpowiadało.

Od kiedy od czasu do czasu podaję mu sos, przybrał na wadze, a problemy po zapaleniu trzustki zostały zapomniane. Wiem, że ani cukier, ani zboża nie są dobre dla kotów, ale lepiej, żeby jadł to jedzenie niż wcale. Stracił 2 kg z powodu zapalenia trzustki i dużo wymiotował. Odkąd jest Whiskas, nie ma już wymiotów. Cieszę się.

Ponieważ mój kot woli jeść ryby niż mięso, zamówiłem ten zestaw. Myślałem, że będzie pół na pół, a teraz muszę stwierdzić, że z 12 saszetek tylko 4 są z rybą. Podział nie jest również podany w opisie, dlatego tylko 3 punkty.

... wtedy wybredny kot dostaje Whiskas. Normalnie dostaje lepszej jakości karmę (grau, miamor, schmusy, feringa...), ale czasami przestaje jeść cokolwiek i wtedy nadchodzi dzień Whiskas. Po takim dniu znowu zaczyna jeść swoją zwykłą karmę. Myślę, że to nie szkodzi.

Moja kotka (17,5 roku) tylko powąchała i zaraz odeszła. Nie zjadła ani kęsa żadnego z tych rodzajów.

Nasza dama bardzo chętnie je karmę w sosie. Galaretki nawet kijem nie tknie. Ale sos jest zjadany. Ponieważ ma 8 lat, dzięki tej karmie ma dobrą sierść. Mogę polecić tę karmę dla starszych pań/panów. Chętnie je Felix i Whiskas, a wszystko inne ignoruje.

Mój prawie 9-letni kot rasy Ragdoll, Mr. Washington, uwielbia tę karmę. Próbowałem wszystkiego, ale dzięki tej karmie czuje się świetnie – jego wcześniejsza przewlekła biegunka zniknęła, a sierść lśni. Nigdy nie miałem dobrego zdania o Whiskas, ale teraz zmieniam swoją opinię. Dla starszych kotów po prostu idealna.

Moja 12-letnia kotka nie chce już niczego innego to mówi samo za siebie (ona) :-)

Moja 14-letnia kotka również bardzo chętnie je tę karmę. Uważam, że to świetnie, że istnieje karma dla starszych kotów.

Szukając karmy, która przypadnie do gustu mojej kotce, wydaje mi się, że po długich próbach w końcu znalazłam coś idealnego. Bardzo energicznie daje mi do zrozumienia, że należy się jeszcze jedna porcja, a potem wszystko zostaje zjedzone. Wcześniej musiałam wyrzucać niejedną porcję, bo stara kotka tylko wąchała, a potem obrażona odchodziła. Teraz to już przeszłość.