Skład mizerny, ale uratowała mojego kota przed śmiecią
Nie popieram karmienia kotów suchą karmą, zwłaszcza o tak beznadziejnym składzie, ale zostałam zmuszona przez zagrożenie życia mojego kota. Kot wymiotował kłaczkami, żadna inna karma, wyczesywanie ani pasty nie przynosiły efektu. Po epizodzie gdy kot w stanie ciężkim trafił pod kroplówki do lecznicy zgodnie z zaleceniami zaczęłam dodawać mu garść tej karmy raz dziennie do jego wysokomięsnego jedzenia. Od tej pory minęły 3-4 miesiące i kot ani razu się nie zakłaczył. Niechętnie ale polecam.