Szaleństwo
Zamówiłam za punkty. Kurier dostarczył dużą ciężką paczkę (karma, żwirek...) i nie otworzyłam jej od razu. Po kilkunastu minutach zorientowałam się, że koty dobrały się do kartona i same go rozpakowały - odgryzły róg, wyciągnely Konga i w najlepsze się bawiły. Zabawa, to istne szaleństwo. Inne zabawki poszły w odstawkę. Szkoda tylko, że dla moich Nevek materiał trochę za słaby i ciągle powstają nowe dziury. Ale cóż - igła, nitka i zaszywam. A jak go wykończą, to dostaną nowego :)