Poidło i różne charaktery zwierząt.
Mam poidło kilka dni i zauważyłam, że każdy zwierzak ma do niego inne podejście. Jeden kot jest ciekawski, od razu podszedł, pobawił się wodą i napił, korzysta regularnie. Drugi zachowuje dystans, choć lubił bawić się kapiącą z kranu wodą to tu musiał się oswoić z nowością, dzisiaj już się napił. Trzeci, najstarszy kot udaje, że poidło nie istnieje, zupełnie je ignoruje. Pies z kolei panicznie się boi podejść, może to się zmieni. Podejrzewam, że w lecie gdy będzie to jedyne źródełko chłodnej wody przekonają się wszystkie. Właśnie dlatego wzięłam to o największej pojemności. Jeżeli chodzi o techniczne rozwiązanie poidła to jest proste jak budowa cepa i naprawdę trzeba kompletnie nie myśleć, żeby coś w nim zepsuć.