Dramat
Nie wiem, co jest nie tak z tą karmą, ale moje koty zjadające wszystko, co im pod pysk wpadnie, nawet to, co im szkodzi, tego nie chcą ruszyć. Jeden nawet usiłował zakopać w kafelkach talerzyk z rybą. Co dziwne, wygląda bardzo przyzwoicie, kawałki ryby w galarecie. Pachnie też wydaje się, że ok. A ja zostaję z dwiema zgrzewkami puszek