Szaleństwo!
Maciej od 11 lat jadł tylko mokrą karmę. Suchą miał jedynie "na wszelki wypadek" w drugiej miseczce. Do momentu, aż za namową weterynarza, zaczęłam szukać karm gastro i trafiłam na Virbac. Kot wciąga chrypki Virbac jak odkurzacz, popijając obficie wodą. Ani myśli wrócić do mokrej karmy. Smakują mu widocznie niesamowicie. Do tego kupa jest zwarta, nie występują żadne rozwolnienia i, co ważne dla domowników, nie śmierdzi tak mocno jak wcześniej (kot nie nauczył się zakopywać, niestety). Super! :)