Dobrego trudne początki
Mój kot to 2,5letni kastrat wzięty ok pół roku temu ze schroniska. Jest strasznym łakomczuchem, więc trzeba uważać, co się zostawia na stole ;) Chcialam znaleźć karmę, która będzie bez zbóż, kukurydzy i innych zbędnych zapychaczy, w przystępnej cenie. Koci nie jest wybredny, więc nie zamawiałam próbki, tylko kupiłam zapas 10kg. Wcześniej jadł Concept for life.
Nie wiem co się stało, ale na początku w ogóle nie chciał jej jeść. Wypluwał jak mieszałam ze starą karmą. Taki stan utrzymał się dwa dni i w końcu zaczął jeść!
Bałam się, że mu kompletnie nie pasuje (a je naprawdę wszystko, więc to jest wyczyn). Minęło 2 tyg i kot ma piękną sierść, powoli znikają problemy z dziąsłami i kupy są mniej śmierdzące. Wszystko się zmieniło na plus po tej karmie.
Polecam i nie zniechecajcie się na początku, tak jak ja ;)