jedzenie pierwsza klasa!!
Nasz kot ma 18 lat. Kilka miesięcy temu, na poprawę humoru, kupiliśmy mu puszkę Carny Animonda. I się zaczęło! Kocur je tylko to, dopija wodą w umywalki ( każda inna w jego kocim mniemaniu jest zatruta) i jest szczęśliwy.
Poprawila mu się jakość sierści, nie wymiotuje jak po innych karmach, zalatwia się bez cierpień. Dla nas ważne jest też to, ze Filet zjada całość i nic się nie marnuje. Wcześniej, gdy jadał inne karmy wylizywał galaretkę/sos, a reszta zostawała i trzeba ja bylo wyrzucać. Tu zawartość miski znika w jego prawie bezzębnym pyszczku bardzo szybko. No i, jak na puszki dla zwierza, zawartość calkiem nieźle pachnie.